Czy odebrać telefon z 603592695?

Wszedł pod prysznic. Silny strumień kto dzwonił lodowatej wody uderzył w niego zapierając mu dech w piersi. Czuł jakby zimne sztylety bólu 603592695 czy odebrać telefon przeszywały jego ciało. Otworzył usta. Czuł jak woda wdziera się do jego wnętrza. To było dobre uczucie. Ból fizyczny który był niebo lepszy od tego psychicznego. Chciał żeby ogarnął go i pochłonął do końca. Żeby nie musiał myśleć 603592695. Żeby nie musiał pamiętać co się stało. Dlaczego to musiało spotkać właśnie jego. Dlaczego właśnie jego żona i córeczka zginęły w tym wypadku samochodowym kto dzwonił, podczas gdy on przeżył. On nie zasługujący na tę cudowną rodzinę. On za kierownicą a one... Siedział zesztywniały na kanapie. Kac zniknął. Głowa jeszcze trochę bolała, ale odzyskał jasne i trzeźwe myślenie. Zapalił papierosa i zaciągnął się głęboko. Pieniądze znowu się kończyły. Kiedy ostatnio był na akcji? Będzie już koło miesiąca. Ostatni raz nie był udany. To znaczy 603592695 z jednej strony był. W końcu dostał to co chciał. Czyli fanty kto dzwonił, biżuterię i trochę gotówki. Po tym gładkim, cichym wejściu przez piwnicę, jakimś cudem ta suka która tam mieszkała usłyszała go i narobiła krzyku. Na dodatek okazało się że nie była sama. Jej wybudzony fagas czy odebrać telefon okazał się być w bojowym nastroju i zrobiło się nieprzyjemnie. Musiał ich unieszkodliwić. Metalowy łom naprawdę potrafił uciszać. Jednak gdy to robił wydawał bardzo nieprzyjemne odgłosy 603592695. Głuchy łomot, zduszone okrzyki i jęki bólu. Czasami trzask pękających kości i krew. Dużo krwi. A następnie nadchodziła upragniona cisza. Zaciągnął się kolejny raz. Był skrzywdzony i chciał żeby inni cierpieli. Dlatego nie podjął kto dzwonił czy odebrać telefon uczciwej pracy a zajął się włamywaniem i krzywdzeniem innych. Po latach pewien letni upalny dzień stał się ukoronowaniem jej wszystkich trudów. Rutynowa wizyta w serwisie mechanicznym luksusowych aut do którego zajechała swoim mercedesem na badania techniczne i wymianę oleju. Jakże wielkie było jej zdziwienie gdy rozmawiając z kierownikiem, spoglądając przez duże okno wychodzące na warsztat czy odebrać telefon ujrzała swojego byłego męża kto dzwonił w uniformie pracownika umazanego smarem, wychodzącego spod jednego z aut. On też ją zobaczył 166067659. Stanął jak wryty z kluczem w ręku 603592695. Nie przypominał tego niegdyś aroganckiego, stale drwiącego i wiecznie gotowego do krytyki faceta. Jego spojrzenie było pełne szoku, niedowierzania i wreszcie wstydu. Wtedy dopiero pierwszy raz czy odebrać telefon po tych wszystkich latach poczuła że w pełni odniosła sukces.